Podjadę zaraz na kanał, poluzuję śruby i dokręce na kołach. Jeden skręcałem sam na lewarku na powietrzu, ale drugi mechanik na podnośniku podobnie, nic nie opuszczał przy dokręcaniu, więc może to to.
Dobra, byłem, luzowałem, i 0 efektu
Sprawdzaliśmy kolejny raz co trzeszczy i nic nie wymyśliliśmy, powiedziałbym trzeszczy przez brak zbieżności (podjadę w poniedziałek) ale to z lekka bez sensu, bo i trzeszczy czy jedzie czy stoi, w trakcie jazdy tylko na nierównościach.
Nie mam stabilizatora, na 100% to nie on trzeszczy.