Padnięty akumulator

Dziś korzystając z pogody dokuśtykałem do garażu , by po modzić co nie co przy Pandzie
a tu niespodzianka.
otwieram drzwi a w środku "ciemność" , chcę zapalić autko - ciemność
zmierzyłem aku. a tu tylko 5V
podpiąłem prostownik i ładuję aku. Korki odetkane, elektrolit bez ubytków.
Teraz pytanie czy uda się go jeszcze naładować przy tak masakrycznym rozładowaniu ?

otwieram drzwi a w środku "ciemność" , chcę zapalić autko - ciemność

zmierzyłem aku. a tu tylko 5V

podpiąłem prostownik i ładuję aku. Korki odetkane, elektrolit bez ubytków.
Teraz pytanie czy uda się go jeszcze naładować przy tak masakrycznym rozładowaniu ?