PandaClubPolska

Witajcie,

Macie jakiś skuteczny sposób na pozbycie się kun... ?, notorycznie wchodzi w nocy pod maskę i przegryza piankową otulinę na przewody gazowe..., czekać aż kable elektryczne poprzegryza, stosowałem - stosuję zawieszone kostki do wc, podobno systemy elektroniczne (drogie) są w większości zawodne.

Pozdrawiam.

Szczerze Chyba nie ma sposobu, jeśli jej coś zasmakuje. Też walczyłem z nią bardzo długo. Niestety kuna upodobała sobie wygłuszenie pokrywy maski które zamontowałem - w celu hmmm no właśnie - dziś już sam nie wiem w jakim celu, chyba właśnie po to by uruchomić akcję "dożywiania kuny". Notorycznie zjadała po kawałku matę, w końcu wyrzuciłem matę bo obawiałem się że jak skończy się mata to może się zabrać za kable a wtedy o zgrozo. Nie wiem jak w Twoim przypadku czy da się to jakoś usunąć lub zamienić na coś innego (mniej smakowitego).

Przerobiłem kostki wc, przerobiłem elektryczne odstraszacze, różne dziwne zapachy którymi psikałem matę, nawet klej którym starałem się maskować wygryzione dziury jej smakował, sierść psa - miała to głęboko w ....

Od kąd wywaliłem matę mam spokój i spokojną głowę - nie mam śladów łap na silniku, piasku i innych dziwnych rzeczy

bombel napisał(a): Nie wiem jak w Twoim przypadku czy da się to jakoś usunąć lub zamienić na coś innego (mniej smakowitego).

he he - no właśnie, spróbuję zastosować inny materiał otuliny..., gdyż bez problemu można to usunąć - zwykła otulina do rur np. (wodnych), spięta w kilku miejscach plastikowymi opaskami, albo wywalić całkowicie, tylko co w zimie, czy nie zamarznie paliwo w przewodach...?

poszmarować te miejsca bardzo ostrą przyprawą... xD

o to to - dzięki za poddanie pomysłu - spróbuję - mam parę słoiczków papryki chilli - gorzej jak to jej (im) - zasmakuje i będzie z tego impreza...

"wojtassslg" napisał ---poszmarować te miejsca bardzo ostrą przyprawą... xD
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
To może sos Tabasko - łatwo rozprowadzić , można wzmocnić jakąś mocną papryczką lub pieprz cayenne
Tu tablica ostrości - http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Scoville%27a

Mogę polecić powieszenie woreczka płóciennego ze świeżą lawendą,lub tego badziewia na mole,ew.też w woreczku żwirek dla kota oczywiście używany .Obydwa sposoby testował sąsiad jeszcze kiedyś montował jakąś siatkę i twierdzi,że przyniosły efekt tylko przy żwirku to inny kocur narobił na auto do podszybia i trochę nieładnie to było czuć (dobrze,że na masce nie zaczął tego jeszcze zakopywać) Wygłuszenie to często biorą jakieś zwierzątka na gniazdo,u nas zimą to jak póżno się przyjeżdża to rano przed odpaleniem trzeba sprawdzić czy pod maską nie ma kotka-u żony w aucie nie sprawdziła,odpaliła,coś potrzeszczało,hukneło i auto zdechło,kotek niestety też,straty to nie licząc kota:pasek klinowy,osłona rozrządu,naprawa instalacji elekt.wybrzuszona maska,póżniej wysiadł jeszcze altek(tylko nie wiadomo czy od kota czy od mycia komory bo widok nie był ładny)

Na razie spróbuję z chilli, znam dokładnie jej drogę penetracji po odbitych łapkach - zobaczymy może się uspokoi..., tak czy siak dzięki wszystkim za porady !.

Toczyliśmy nie równą walkę z kunami buszującymi po skodzie Były na tyle żarłoczne, że potrafiły unieruchomić auto gryząc kable WN

Problem został rozwiązany na dwa sposoby:
- pryskamy silnik i wygłuszenie maski płynem odstraszającym kuny (marki Arox), niestety ma dość specyficzny zapach
- kable WN - te części, które gryzły (z najłatwiejszym dostępem) są oklejone wzmocnioną taśmą (srebrny patex).

Co ciekawe kuny wybierają określone auta - głównie skody, vw i zasmakowała im też dacia. Fiatów nie ruszały, widać nie smaczne

patsi napisał(a):Co ciekawe kuny wybierają określone auta - głównie skody, vw i zasmakowała im też dacia. Fiatów nie ruszały, widać nie smaczne

To dobrą robotę robiły

Dreamcatcher napisał(a):

patsi napisał(a):Co ciekawe kuny wybierają określone auta - głównie skody, vw i zasmakowała im też dacia. Fiatów nie ruszały, widać nie smaczne

To dobrą robotę robiły

Jak widać nie do końca.., mojego miśka gryzą, chyba dlatego że zagazowyny i nie podoba im się że jeżdżę za pół darmo

a my sobie z kunami radzimy w nastepujacy sposob:

klatka jest bardzo czula, najskuteczniejszym wabikiem jest powieszone jajko
na przestrzeni ok. 2 lat zlapalismy:
- 10 kun
- 1 wiewiorke
- 1 zabe
- 1 szczura
- niezliczona ilosc jezy (prawdopodobnie ten sam)
- niezliczona ilosc ptakow (prawdopodobnie ten sam)
- niezliczona ilosc kotow

z kunami mielismy taki problem, ze nam wchodzily pod dachowke i wybieraly welne mineralna, do tego gonily sie po strychu, darly sie, drapaly, etc
o odchodach nie wspomne. wszelkie inne "metody" nie pomagaly. obecnie jest spokoj i niech tak zostanie

co do samej klatki, to my kupilismy najwieksza, jaka byla, z mysla o "polowaniu" na wydre - jeszcze nie probowalismy

klatka to tzw zywolapka, wiec mozna zwierzaka wywiezc i wypuscic

Rozłóż matę z gwoździami pod autem Napewno NIC NIE WEJDZIE

Lukasz napisał(a):Rozłóż matę z gwoździami pod autem Napewno NIC NIE WEJDZIE

bys sie kolego zdziwil, jakie te cholerstwa sa sprytne...
u nas wlazila pod dach po rynnach, wiec je obwiazalismy drutami kolczastymi.
potem wlazila po slupie energetycznym i skakala na porecz balkonu.
po zalozeniu tych kolcow na ptaki w tamto miejsce, skakala ze slupka na dach
po obwiazaniu slupka drutem kolczastym, potrafila skoczyc 1.2m na dach z ziemi i dalej wchodzila pod profilem dachowki
po obiciu dachu na okolo domu cieta blacha + opiankowaniem, potrafila podnosic sobie dachowki i wchodzic w szczeline miedzy nimi

strasznie to uparte i trudne do wytepienia. zadna chemia nie pomagala. mamy psa, ktory siedzi na ogrodku pol dnia. zapachy, odchody jej nie przeszkadzaly. odkad nabylismy klatke mamy swiety spokoj, wiec jak ktos nie mieszka w bloku, to warto sobie taka nabyc

a taka ciekawostka odnosnie kun i samochodu, to jak postawilismy samochod na 2 dni pod domem, to nam ugryzla antene od radia...

Ok na razie papryczka zagościła pod maską w miejscu nadgryzania, poczekamy na efekty, myślę że jak skosztuje to zrezygnuje - ryjek będzie miała mocno wykręcony... - nawet ręce pieką po kontakcie z tą odmianą chilli.

Żeby się tu przypadkiem nie znalazł jakiś obrońca zwierząt - bo nie powiem inaczej "franca" pod ochroną.
i tak - kuna pod maską, krety ryją na potęgę na działce, gołębie srają gdzie popadnie... - życie